★ discrust|blog ★

slow fucking life — slow fucking internet

:: #5 [myśl i mowa] – NA KRÓTKO ★3 | noworoczne cykle

uff... udało mi się jednej nocy nagrać, zmontować i wrzucić w net kolejną odsłonę [myśli i mowy]... dlaczego nie jest to zapowiadany wcześniej wywiad, wyjaśniłem w samym podcaście. temat odcinka dotykający nieco kwestii schyłkowości / cykliczności zdarzeń w obrębie kulturowo zakorzenionej percepcji czasu i kalendarza. raczej refleksyjnie...

Czytaj dalej...

:: GARMARNA | 6

nie samym scandi crustem człowiek żyje... GARMARNA, to fenomen — jedna z najbardziej oryginalnych szwedzkich grup folkowych, doskonale znana w samej Szwecji, jak i na świecie. cztery dekady na scenie, cztery dekady inspiracji przebogatą skandynawską muzyką ludową, i szwedzkimi, starymi balladami.

Czytaj dalej...

:: wtórny konkret

wszystko nie tak to wszystko, co cię spala wczoraj jeszcze było a dziś umiera wiara w coś, co jeszcze jakąś wartość ma...

Czytaj dalej...

:: chwila dla niezauważonych...

Sudan, Jemen, Gaza, Ukraina... to tylko maleńki wycinek z wszystkich wojen i konfliktów zbrojnych, gdy rzucisz okiem na współczesną mapę świata... każdego dnia setki, tysiące osób giną, często bez atencji “pierwszego świata” – co nie nagłośnione i nie pokazane w necie/TV — tego nie ma... oto smutna konstatacja obecnej, zjebanej rzeczywistości, w której przyszło nam żyć.

Czytaj dalej...

:: Martyrdöd / Adrestia | In Solidarity With Rojava

Czytaj dalej...

:: w pełni

kamienna lawina słów bez znaczenia kamienna lawina słów...

INKWIZYCJA – Komunikaty

pomiędzy drzewami ogołoconymi z liści, uwalony od stóp do głów podmuchami lodowatego powietrza, wypuszczony samopas między wzgórzami, a pułapem sunącego nieubłaganie w dół nieba. na bezsłowiu i jęk słowem... mróz w kościach zamieszkał zamiast szpiku, lodowe kry zamiast obłoków, szron powieki oblepił. nic ludzkiego w środku nie pozostało, a na zewnątrz wszytko pięknem bezludzkim, surowizną pierwotną ukraszone! wszystko, a tuż obok – nic. niechybnie spadnie niebo bez ostrzeżeń i zapowiedzi. profetyczne brednie zdechną pod lodem. świat się dzieje bez nazewniczych labiryntów, świat nawet światem się zwać nie godzi, nie sposób, nie ma jak, nie ma komu. w cyklu nieznanym gasną denotacje. koniec przedstawienia, koniec pajacowania. tylko swędzące niewiadome mrowiem po karku się rozłażą, w dreszcz wpędzając. dreszcz nasz ostatni...

Czytaj dalej...

:: CLUELESS | Female hysteria

Clueless, to ekipa z kalifornijskiego Oakland, grająca newschool hardcore z pełnym furii i wkurwa żeńskim wokalem. muzycznie Clueless jest typowym zespołem mixującym hardcore nowej szkoły z punkrockiem, ale głównym punktem ciężkości tego bandu jest przekaz – osobiste, życiowe i mocno feministyczne teksty. kop w ryj wszystkim patriarchalnym popaprańcom i przeciwnościom losu. na deser (niespodziewanie!) zajebiście punkowy cover... No Doubt :D, Just a girl.

Czytaj dalej...

:: Socialstyrelsen | Med r​ä​dsla f​ö​r livet

energia hardcore'a połączona z charakterystyczną melodyjnością skandynawskiego d-beat/crusta – to właśnie Socialstyrelsen. wychodzi z tego fenomenalna HC/punkowa mieszanka nieco odbiegająca od szwedzkiego sztampowego crust-grania. no i nie sposób nie zwrócić uwagi na wściekły, wyrazisty wokal Hanny! teksty gorzkie, refleksyjne (zresztą nikt tu chyba nie spodziewa się historyjek o motylkach)...

Czytaj dalej...

:: [myśl i mowa] – słów kilka przed Nowym Rokiem...

miało być tak pięknie... jeszcze kilka miesięcy temu podcastowych planów związanych z nowymi odcinkami miałem naprawdę sporo! niestety stan zdrowia nie pozwolił mi na ich zrealizowanie w czasie, w jakim chciałem to zrobić. ta paromiesięczna obsuwa nie poszła jednak na marne i mam nadzieję, że w najbliższym czasie wynagrodzę potencjalnym słuchaczkom i słuchaczom to długotrwałe podcastowe milczenie.

Czytaj dalej...

:: myślotrzaski w pokoiku przy stoliku

łączę punkty, łażę sobie po głowie, a mały psychologiczny licznik Geigera rejestruje te wszystkie moje myślotrzaski w warunkach cieplarnianego pomieszczenia obserwacyjno-informacyjnego. ani mi z tym źle, ani dobrze. zawsze po tym wszystkim czuję się jakbym wypluwał z siebie dłuuuugi pasek zakodowanych zdań oznajmiających, dekodowanych po przeciwnej stronie okrągłego stolika z Ikei (model coś jak modern retro, neutralny wizualnie), na którym leży pudełko z jednowarstwowymi chusteczkami. nigdy z nich nie korzystałem; znamienne, że kojarzą mi się one z ewentualnością wysmarkania się, a nie [wy]płakania...

Czytaj dalej...