mógłbym tu wrzucić każdą inną płytę HATEBREED, albowiem wszystko, co do tej pory nagrały chłopaki z Connecticut, to prawdziwe hardcore perły!
czystej krwi, soczysty, ciężki amerykański hardcore grany tak, jak jak robiło się to przed laty – stara szkoła HC/punk sceny + mocarne mosh-wstawki, pełne agresji riffy, thrashowe gitary – czego chcieć więcej?
świeży śnieg. efemeryczna warstwa przykrywająca kawałek trawnika, okolice zrujnowanej stodoły, pokrywająca puchowym dywanem pobliskie topole i akacje. w radio fragmenty symfonii. parująca herbata i ten skromny wycinek śnieżnego pejzażu za oknem. cicho i wiejsko. tak jak ma być...
Caveat Emptor, ANCIENT CHINESE SECRET usłyszałem pierwszy raz w 2000 roku i ta płyta wgniotła mnie w ziemię! słuchałem ich kasety maniakalnie przez kilka miesięcy, non stop! mega oryginalny, połamany, eksperymentalny soft powerviolence, granie pokombinowane, świeże, lekkie, a zarazem cholernie wciągające. nie ma tu mowy o ciężarze grania w stylu SPAZZ, czy YACOPSAE – to muza opierająca się na złamanej na modłę powerviolence perkusji i rytmice, ale kompletnie bez typowych dla tego rodzaju punkrocka przesterów i z wyjątkowo brzmiącym, żeńskim wokalem...
gdy na horyzoncie pojawia się Lustmord, wiadomo, że będziemy mieć do czynienia z absolutną ekstraklasą w obszarze dark ambient / electronic / industrial. tutaj żadne rekomendacje nie są potrzebne. Lustmord, to twórca, który jak nikt inny potrafi słowo: “dark” napełnić dźwiękową treścią po brzegi!
PARASIT, to solidny kawał d-beat crust'owego pierdolnięcia w baaardzo szwedzkim sosie! album En Falsk Utopi z 2022 roku zawiera 13 kawałków d-beatowej miazgi, perfekcyjnie przyprawionej szwedzkim crustem. mimo, że w ich graniu nie ma nic szczególnie wyróżniającego się w ramach DIY crust-punkowej sceny, to jednak PARASIT – jak naprawdę wiele skandynawskich kapel tego typu – ma w sobie coś, co sprawia się pięść sama unosi się w górę i chce się wskoczyć w pogo. posłuchajcie sami!