:: tutaj

nie jesteś tu pierwszy raz, ale chyba widać, że trochę się pozmieniało, co? obszerniej, bez ostrych krawędzi, minimalistycznie. szarości, fiolet, liźnięcia niebieskiego... nie ma już takich przewiewów, jak niegdyś. dużo miejsca, żeby odetchnąć, nabrać sił.

jest o wiele jaśniej i przytulniej; ładniej, niż w Pradze, cieplej, niż w tych starych piwnicach z małymi okienkami. nie urządziłem tego jeszcze tak, jak bym chciał, ale wiesz, że na to trzeba czasu. staram się mniej więcej co dwa tygodnie coś tam dodać, czy wyrzucić, zmienić...

wysyłam ci co jakiś czas zdjęcia tych nowych pomieszczeń, widzisz jak to wszystko się zmienia. niewiele dekoracji – pilnuję, żeby nie zagracać przestrzeni, żeby można było poczuć rozwiew. tylko zapach się nie zmienił. paczula w powietrzu...

taki DIY remont za darmo. z tego, co już się ma; obejrzeć uważnie starocie, naprawić to, co nadaje się do naprawy, resztę wywalić, wpuścić nieco światła... zostawię kilka kaktusów na parapecie, bo one chyba akurat nie przeszkadzają?

jest dużo miejsca do pisania, do wypuszczania myśli bez smyczy. i to wielkie okno do obserwowania burz i lasu. spokojniej, płynniej, na uboczu, ale z drogami we wszystkich kierunkach. miałem już dosyć tych pieprzonych podróży, pociągów, stukotów donikąd. zostaję tutaj.

 

|discrust