:: Światowy Dzień Radia
13 lutego obchodzony jest Światowy Dzień Radia, ustanowiony w 2012 roku, a upamiętniający rozpoczęcie nadawania rozgłośni Narodów Zjednoczonych w 1946 roku.
dla mnie dzień radia jest każdego dnia. kocham radio maniacko. kocham to medium od bardzo, bardzo dawna, a miłość tę zaszczepił mi w dzieciństwie dziadek, z którym słuchałem audycji na długich, średnich i krótkich falach.
radio w 2024 roku w wielu miejscach świata (taaa, istnieje jeszcze coś poza Europą i U$A, serio...) wciąż pozostaje najważniejszym i najbardziej demokratycznym medium, którego dostępność w najbardziej oddalonych od cywilizacji i zapomnianych rozwojowo miejscach jest rozpowszechniona dzięki relatywnie łatwym do zdobycia i relatywnie tanim radioodbiornikom (najczęściej z zakresami fal FM, średnich i krótkich). do milionów ludzi na świecie — dzięki radiu — docierają najświeższe informacje, transmisje sportowe, kulturalne, religijne i audycje edukacyjne i jest to często jedyne źródło tychże.
ja codziennie słucham radia nie tylko przez internet, ale głównie na falach średnich i krótkich, przez co łapię radiostacje z całego świata. dobry odbiornik globalny i kilkanaście metrów drutu wystarczą, by cieszyć się wyławianiem z radiowych szumów i interferencji ciekawych audycji z takich miejsc jak Tajwan, Japonia, Korea, Chiny, Pakistan, Mongolia, Iran, Turcja, Rumunia, Szwecja, Włochy, Grecja, Hiszpania, Nigeria, Egipt... tych słucham najczęściej; wystarczy znajomość jednego, bądź kilku języków obcych, aby słuchać całego świata (krótkofalowe rozgłośnie nadają audycje w wielu różnych językach. ja np. słucham tych powyższych po rosyjsku, angielsku, serbsku, czesku i w Esperanto).
radio, to nie tylko tło i przeszkadzajka w formie Zetki, RMFu, czy innej komercyjnej papki sączącej się w biurach, autobusach, na budowach. wciąż istnieją rozgłośnie, które są wierne tradycji talk radio. radio to, setki ciekawych audycji cyklicznych, to słuchowiska, radiowy teatr... to wreszcie medium, które w przypadku katastrof, kataklizmów, wojen, przerw w dostawie prądu i sygnału internetowego, wciąż działa i często pozostaje bezcennym źródłem informacji i narzędziem komunikacyjnym.
mam zawsze przy sobie przynajmniej jeden kieszonkowy radioodbiornik na fale średnie, krótkie i FM, każdego dnia radio towarzyszy mi w wykonywaniu codziennych czynności, a wieczorami uwielbiam słuchać radiowych reportaży, transmisji koncertów z filharmonii z całego świata, czy słuchowisk... pomimo mojej ogromnej sympatii do podcastów (będących notabene “dzieckiem” radia gadanego), kocham radio jako medium i nie sądzę, aby to się kiedykolwiek zmieniło.