:: stany skupienia
chłód zza uchylonego okna rozlewa się po pokoju, a Kindertotenlinder, Gustava Mahlera, sprawia, że wrażenie zimna jest jeszcze bardziej dojmujące. poetyka tych dźwięków wpędza w przedziwny stan zakołysania; od czasu do czasu otwieram oczy i sprawdzam, czy otoczenie poza słuchawkami jeszcze istnieje, czy wyciszony świat pozostał na miejscu.
w ciemności rozrzedzonej nieco ledowym, punktowym światłem, bryły przedmiotów zdają się lekko drgać co jakiś czas, jakby w ten sposób wyrażając swoje istnienie. istnienie, którego nie dostrzegamy za dnia, gdy to my jesteśmy w permanentnym ruchu, a nieożywiona materia wokół w swym oczywistym zastygnięciu, potęguje nasze poczucie zabiegania, pozostawiania chwil “na później”.
pusta szklanka po soku na twojej komodzie, flakon perfum odbijający się w lustrze, klucze, wazon z suszkami... wszystko to zostaje unieruchomione twoją nieobecnością, przygwożdżone jak stara widokówka do słomianej maty w dziecięcym pokoju, dawno temu. gdzieś tam drży powietrze od twojego oddechu, gdzieś słychać szelest przewracanych stronic książki, gdzieś nalewasz herbaty, a bursztynowa struga gorącego płynu znika w kubku z cichym chlupotem.
bolą mnie oczy, a na powierzchni okularów tworzą się rozmazane powidoki. obrazy z gdzieś, z poza chłodnej nocy w towarzystwie Mahlera. gdybyś tu była, pewnie zamknęłabyś to okno, aby noc rozlałaby się gęstym i ciepłym niewidem, przytulnym i kojącym.
··· podkład muzyczny: Gustav Mahler — Kindertotenlinder, Symphony No. 2 in C Minor Resurrection