:: roztrzask

roztrzask

żarówki pękają jedna po drugiej, gasnąc w jednej linii, aż po horyzont. wypełnione nadmiarem ładunków elektromagnetycznych, sypią iskrą i szkłem... w tej nowo powstałej ciemności rodzi się kłębowisko wściekłych, ślepych i kolczastych emocji. powietrze wypełnia ciężka zawiesina; im mocniejsze pragnienie dosięgnięcia celu w gęstym bezwidzie, tym więcej niecelnych ciosów. strata energii i bezsilność...

w oczekiwaniu na mglisty świt, na siną lepkość powoli odsłaniającą kontury, wyostrza się wzrok, a myśli drżą pobudzone chłodem powietrza. puls miarowo szatkuje czas – spokój i czujność krążą w żyłach. to dobry moment na cios. gdy przeciwności śpią nierównym snem, gdy głowa pamięta chaotyczną niecelność nocnych zmagań... jeden precyzyjny ruch...

... i miarowy, nieśpieszny krok. wzrok wbity w horyzont, ten sam który wczoraj zaczął się tam, gdzie pękła ostatnia żarówka. dziś konkret i detal pieszczą oko, dziś lekkość głaszcze zmęczoną głowę. pod butami kruszą się kawałki wczorajszego mlecznego szkła. chrup, chrup, chrup...

splątanie

paradygmat zemsty, czy metodyka “załatwiania spraw”? czystość w obrębie własnej decyzyjności, czy prowokowanie atawistycznych odruchów “w słusznej sprawie”? śliskie są niektóre poczynania, gdy decydować trzeba w ruchu, w gąszczu, w ciemności. w uniesieniu. w furii. pokusa użycia wyświechtanego schematu: rozum-emocje, jest aż nadto wyczuwalna, pod warstwami skóry, w trzewiach, w mgnieniach neuronowych impulsów... ta opozycja w splątaniu pod presją podjęcia decyzji tu i teraz, jawi się jako z gruntu zwodząca, zniekształcająca optykę. ale o tym zazwyczaj “dowiadujemy się” po fakcie.

kategoria racjonalności w codziennym, rzec by można, utylitarnym rozumieniu, nie jest tutaj pomocna, gdyż w momentach uniesienia stanowimy zmieloną masę afektywnych drobin, jesteśmy roztrzęsieniem, zaplątani we własny wkurw... wycofanie się, by ujrzeć całość, by objąć cel, widząc go z innej perspektywy sprawia, że bierzemy w nawias czystą emocjonalność, ale nie po to, by się jej wyzbyć, lecz po to, aby w odpowiednim momencie ukierunkować ją i wykorzystać.

dopaść i zniszczyć. cel i światło.

 

|discrust