:: poczuj się

Odnaleziono wreszcie Ale co Wieczność Ona jest morzem, co łączy się ze słońcem

[ARMIA – Nie ja]

wraz z westchnieniami ołowianymi ulatują złogi poszarpanych wspomnień, nieoswojone psy z wścieklizną, rozdarte na pół fotografie, twoje rozedrgane istnienia stamtąd. tysiące chaotycznie powiązanych ze sobą historii niechcianych, poupychanych, wciskanych ci niegdyś w każdą szczelinę, w której pojawił choćby cień twojej decyzyjności. głęboki wydech, jak głęboki wyrzyg. autospustoszenie. w delikatnych zakamarkach wszystko drży, przemieszcza się i rozpada. taka sytuacja...

w tej nowej, świeżej pustce wyrównujesz oddech, a ja splatając moją dłoń z twoją, czuję twój puls. naprawdę twój. organiczne niemal oczyszczenie, odblokowanie ścieżek i zacisznych miejsc. mija sztorm. to taki tajfun pod paznokciem, wojna w zagłębieniach z przeszłości, wrzenie w naparstku. swędzące niedorozumienia, nareszcie nadające się do połknięcia. do zapomnienia. ten rodzaj porządków w towarzystwie łzy jednej, bądź dwóch, przywraca kierunkowość, wyrównuje zmarszczki na cienkiej materii pomiędzy tym, co rozwiązane, a tym co jeszcze nie dotknięte zrozumieniem. cel i cykl. a potem wystarczy pokroić owoce, wrzucić do miski i wyjść boso na ciepłą jeszcze trawę. posmak jabłka na języku i czysty oddech. poczuj się.

 

|discrust