:: myśl i nie ufaj
belgijski HIATUS w słuchawkach i mocna kawa z Chiapas — dobre rozpoczęcie dnia! w tle kilka małych-dużych progresów, dzięki czemu codzienność rysuje się bardziej konkretną kreską. można spokojnie odejść w swoją stronę, bez zawracania sobie dupy podrygami innych. lżej, jaśniej, ze sporym zapasem wytchnienia we łbie. Beskidy sypią codziennie pięknem w oczy; wystarczy, że udam się w któreś z “moich” miejsc, z dala od turystycznych pijawek, z dala od smrodu asfaltu... las [wy]nagradza.
|discrust