:: intruz
Jestem intruzem Wchodzę nieproszony Z buta w waszą hipokryzję W ten cały system popierdolony
SCHIZMA zawsze była ścianą dźwięku i przekazu i nigdy ten drugi element nie stanowił tła, dodatku. teksty SCHIZMY wychowały setki hardcore/punk dzieciaków na scenie, zawsze stanowiły kastet, rozwalający ryj społecznej znieczulicy, apatii, imposybilizmu, marazmu, państwowej presji i rasistowskiej zarazy.
SCHIZMA do dziś jest wierna ideałom, wciąż współtworząc scenę hardcore, swoim przesłaniem docierając do nowego pokolenia HCpunk kids.
tak, to normalne i możliwe, aby po tylu latach być wiernym swoim poglądom i pewnym wartościom. tak, to bzdura, że czymś naturalnym, wpisanym w tzw. “kolej rzeczy” jest “wyrastanie z głupot”, że bunt i niezgodę na zastaną rzeczywistość trawi się tylko kilka lat w okresie młodzieńczych podrygów, a potem wyrzyguje się to wszystko, moszcząc sobie wygodne gniazdko w społecznie akceptowanych kojcach. na smyczy kredytu i w kagańcu społecznych konwencji.
wciąż z uniesioną głową, z zaciśniętymi pięściami. wciąż pełni wkurwa i empatii. wrażliwości na krzywdę słabszych i bez litości dla każdej formy skurwiałej opresji: państwowej, kapitalistycznej, seksistowskiej, religijnej... wciąż pełni miłości do Matki Ziemi i zwierząt, wciąż na marginesie tego śmietnika, wciąż w niezgodzie na status quo ustalane nie przez nas, a jednak dla nas. ciągle dumni z solidarności i pomocy wzajemnej, z kręgów akceptacji i wsparcia, jakie tworzymy dla siebie i innych, ciągle z pięścią uniesioną ku górze! trwamy!