:: FreeBSD w twoim domu 😈

w środowisku linuksowym panuje dosyć szeroko rozpowszechnione przekonanie, że systemy z rodziny BSD są trudne i lepiej ich nie tykać... czy przekonanie to ma swoje uzasadnienie? i tak i nie. owszem, dla przeciętnego, czy początkującego usera Linuksa, BSD będzie trudną i skomplikowaną materią, ale nie taki diabeł straszny! przede wszystkim BSD, to rozwiązanie serwerowe ze szczególnym naciskiem na bezpieczeństwo, w czym celuje głównie OpenBSD).

to właśnie świetnie działające na serwerach systemy BSD utrwaliły (słuszne w jakimś stopniu) przekonanie, że do niczego innego nie są one przydatne (no może jeszcze NetBSD na jakieś stare, dziwne urządzenia...). sprawa nie jest jednak tak oczywista i mamy raczej do czynienia z powtarzanym masowo stereotypem.

projekt FreeBSD, to właśnie ten członek rodziny BSD, który na desktopie wygląda i działa naprawdę dobrze! interesowałem się nim już od dawna, niejako równolegle z OpenBSD, zasięgając porad i informacji od użytkowników obu systemów. ci ostatni bardzo często namawiali mnie, abym to właśnie OpenBSD wybrał na system biurkowy. jedno jest pewne: przeciętny, czy początkujący user Linuksa nie oswojony z konsolą i linią poleceń może mieć spore problemy z instalacją i użytkowaniem FreeBSD / OpenBSD. BSD bowiem nie jest na pewno dla tych, którzy lubią wyłącznie klikać w środowisku graficznym. trzeba również pamiętać, że BSD nie jest na tyle zoptymalizowany, aby działał na KAŻDYM laptopie, czy stacjonarce. dlatego zanim zabierzemy się za jego instalację, warto zasięgnąć wiedzy i wyczaić, czy na naszym sprzęcie np. FreeBSD będzie działało bez większych problemów. piszę: “bez większych”, bo mniejsze tak czy inaczej zawsze się pojawią – nie ma lekko ;)

ja wybrałem FreeBSD. projekt ten ma gigantyczną, aktualizowaną i niezwykle pomocną dokumentację, wiki i wsparcie. oprócz tego FreeBSD handbooks to prawdziwa skarbnica wiedzy nt tego mega-ciekawego systemu! IRC, matrix, czy listy mailingowe są miejscem, gdzie zawsze otrzymamy pomocną dłoń od użytkowników tego systemu.

istnieje kilka innych projektów bazujących na FreeBSD, w tym takie, które można nazwać user friendly, przeznaczone właśnie na desktop, z graficznym instalatorem, ułatwiającym start osobom nie siedzącym głęboko w temacie BSD. takimi projektami są np. NomadBSD (jako rozwiązanie live USB) i GhostBSD. przestraszony nieco pogłoskami o “trudnym FreeBSD”, postanowiłem na dobry początek wypróbować GhostBSD.

instalacja Ghost'a jest równie banalna jak stawianie każdego Linuksa z graficznym instalatorem. żadnych poważnych problemów. po kilkunastu minutach miałem zainstalowany pełny system z XFCE. problemy pojawiły się w chwili, gdy próbowałem zrobić upgrade Ghost'a. system zaczął sypać błędami, względnie zawieszać się w trakcie aktualizacji (zarówno z poziomu konsoli, jak i z dedykowanej apki graficznej do update'ów i upgrade'ów). wkurzony efektami i grzebaniem w necie w poszukiwaniu rozwiązań, ściągnąłem bootonly.iso FreeBSD i postanowiłem zmierzyć się z “oryginałem”. podczas instalacji posiłkowałem się niektórymi poradami z video tutoriala i cały proces instalacji systemu + doinstalowywania X-ów przebiegł bez żadnej wysypki. reboot, startx i... yeeeeah! mam FreeBSD z XFCE na pokładzie!

po krótkich bojach ze scrollem myszki (który działał w przeglądarce jak przyciski: wstecz/naprzód), zabrałem się za update i upgrade systemu. porty i pkg, to rewelacyjne narzędzia we FreeBSD! dzięki nim wszelkie działania z instalacją / aktualizacją pakietów (systemu) są mega-wygodne. obawiałem się podobnych historii do tych, które miałem przy GhostBSD, ale... nic podobnego! po raz n-ty w swoim życiu przekonałem się, że konsola / powłoka w Unixie (systemy BSD, to systemy uniksowe), to nasza matka i ojciec – to właśnie z linii poleceń ma się najlepszą kontrolę nad wszelkimi procesami w kompie!

po aktualizacji FreeBSD działa bez problemu. domyślam się, że być może z czasem pojawią się jakieś tam zgrzyty, ale jestem na to przygotowany – każda bowiem usterka, to kolejna lekcja i doświadczenie. u mnie FreeBSD wygląda tak:

mocno zachęcam do wypróbowania FreeBSD! nie warto ulegać stereotypowej opinii, że to rozwiązanie wyłącznie dla super-nerdów!

 

|discrust