:: Rafał Ziemkiewicz – Jakie piękne samobójstwo

Za tą książkę zabierałem się wielokrotnie już kilka lat temu, ale dopiero teraz udało mi się ją połknąć. Jak napisałem gdzieś wcześniej, mam słabość do Ziemkiewicza. Światopoglądowo pozabijalibyśmy się pewnie na setkach społeczno-politycznych pól bitewnych, bo jego endecko-konserwatywny rys nijak się ma do mojego anarchizmu… Ale Ziemkiewicz – co rzadkie w tym kraju nad Wisłą, bez względu na polityczne zapatrywania – potrafi pisać i jego warsztat publicystyczny jest po prostu dobry. A czytać wroga, który potrafi powiedzieć o co mu chodzi, to sama przyjemność. Wartość tej książki upatrywałbym głównie w jej bezkompromisowym dążeniu do zatarcia fałszywych kolein w naszych umysłach, którymi to koleinami od stuleci płynie ta sama – fałszywa z gruntu – narracja: Polak kurczowo trzyma się mitologii klęski i to na niej buduje swoją rzekomą wielkość, a z tejże wydumanej wielkości narodowej próbuje (z miernym skutkiem) wyciskać jakieś resztki patriotyzmu, które im mniejsze… tym większe (sic!). Ziemkiewicz ukazuje naburmuszonego i obrażonego na cały świat Polaka, którego (znowu… uff…) zdradzono! W czasie zaborów, w czasie II Wojny Światowej itd. My przelewamy krew, bohatersko umieramy, wybebeszamy się ku chwale ojczyzny i wszechświata, a nas znowu ktoś robi w bambuko! Autor dosyć trafnie punktuje ową filozofię klęski, podaje jej przyczyny i próbuje otwarcie nazwać to, czego z uwagi na oficjalną formę interpretacji historycznej, nazywać (na nowo) „nie wypada”. Na warsztat bierze II Wojnę Światową, punktując głupią, wg Ziemkiewicza, politykę Becka i wyrachowanie aliantów wobec Polski, jako mięcha wojennego dla Hitlera (i potem dla Stalina), który atakując najpierw Polskę, daje Francji i Anglii cenny czas na dozbrojenie się i stworzenie strategii wojennej. Nie pozostawia na „naszych sprzymierzeńcach” suchej nitki, podobnie jak celnie punktuje niektóre debilne decyzje taktyczne polskiego dowództwa. Rysując perspektywę aliansu z Hitlerem przed wrześniem 1939 roku (przeciwko Sowietom, rzecz jasna), Ziemkiewicz wpisuje się w nurt historii alternatywnej, która jednym wydaje się spekulatywnie interesująca, a u innych powoduje palpitacje serca. Nie chcę dotykać innych szczegółów tej książki, wychodząc z założenia, że sami zechcecie się z nimi zaznajomić. Dla mnie Jakie piękne samobójstwo, to publikacja celna w warstwie krytycznej, natomiast w warstwie patriotyczno-przyszłościowej, to już nie moja para kaloszy… Mimo wszystko – można przeczytać w któryś z leniwych wieczorów.

║▌║▌█║ 🄯 by discrust ▌│║▌║▌