:: Ilona Wiśniewska – Białe. Zimna wyspa Spitsbergen
Niezwykle urokliwa opowieść o najdalej na północ wysuniętym miejscu świata, gdzie jeszcze mieszkają ludzie. Mieszkają, tworząc unikalną społeczność, do której wielu chciałoby należeć, choć nie każdemu się udaje, nie każdemu wychodzi… Spitsbergen, bo o nim mowa, to absolutnie wyjątkowa, surowa i ekstremalna ziemia, a przekonała się o tym Autorka, która mieszkała tam wiele lat i z perspektywy swojego doświadczenia opisała swoje arktyczne przeżycia. Ilona Wiśniewska pisze o Spitsbergenie bardzo naturalnie i osobiście. Dzięki temu otrzymujemy zajmującą, interesującą książkę, zamiast kolejnej sztucznej opowiastki turystycznej. W trakcie lektury czujemy, że Wiśniewska jest po prostu częścią tamtejszego ekosystemu, a to, co (i jak!) widzi wokół przekazuje nam w taki sposób, że w każdym introwertyku odzywa się zew: spakować plecak i ruszać choćby jutro – odkrywać Svalbard! Na Spitsbergenie człowiek musi radzić sobie w morderczym uścisku przyrody i warunków atmosferycznych. Zapewne dlatego więzi międzyludzkie są tam tak różne od naszych, „kontynentalnych”, a każdy samotnik jest jak wyciosany z lodu i owiany arktycznym wichrem. Autorce udało się perfekcyjnie uchwycić różnice w charakterach mieszkańców tej największej wyspy w archipelagu Svalbard. Ludzie starają się tam za wszelką cenę stworzyć znośne warunki bytowania, które rekompensują im ekstremalne wrażenia pogodowe przez okrągły rok i… udaje im się to. Ale Spitsbergen, to coś więcej, aniżeli „lodowa samotnia dla brodatych Wikingów”; mieszają tam przedstawiciele połowy kuli ziemskiej z obywatelami Tajlandii i Iranu włącznie. Wiśniewska krok po kroku szyje nam patchwork Spitsbergenu. Siedzi w ciepłym, norweskim domku niemal na czubku kuli ziemskiej, za oknem trzaska mróz, a ona szyje kolorową opowieść krainy jakże różnej od znanego nam świata. Jej reportaż jest trochę jak pamiętnik, a trochę jak ciepła opowieść kogoś bliskiego. Białe… czyta się po prostu fenomenalnie! Oszczędziłem Wam szczegółów tej fascynującej opowieści, by nie psuć Wam wieczoru, kiedy napijecie się gorącej herbaty i usiądziecie w fotelu, aby przeczytać tą książkę. Zakochacie się w niej (lub w Spitsbergenie) . Jestem pewien!
║▌║▌█║ 🄯 by discrust ▌│║▌║▌